• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

W Mordę Strzelił

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Tu się klika
    • Dante's Inferno Test
    • DeviantArt
    • Gaminator
    • Idiot Translator
    • Miasto Gier
    • Poolicz.pl
    • Zegar Śmierci
  • Tu się klika przede wszystkim
    • Google
    • Wikipedia

(Techno) Jazda

Fajnie jest posłuchać sobie muzyki. W wolnym czasie, podczas nudnego wykładu, nacieszyć ucho przyjemnymi melodiami podczas grania czy oglądania filmu, lub też umilić sobie czas podczas podróży.
Taa. Podróży.
Jak już kiedyś wspomniałem, pomimo pewnych niewygód korzystania z komunikacji miejskiej jestem pozytywnie nastawiony do tego sposobu przemieszczania się. Najwyraźniej równie pozytywnie nastawieni do toczenia się autobusami i tramwajami są tzw. melomani, czyli w tym kontekście "osoby będące pod wpływem stanu ogłuszenia i otępienia umysłowego wywołanego pochodzącym z przenośnych odtwarzaczy MP3 natężeniem dźwięku na poziomie startującego Boeinga 747-400", ewentualnie "cholerni kretyni puszczający dzwonki w komórce tak głośno jak się da".
Pół biedy kiedy stoi się koło typu ze słuchawkami. Ci zwykle dysponują dużą różnorodnością gatunków muzycznych, a poza tym szum podczas jazdy potrafi ich skutecznie zagłuszyć, ale drugiego typu, tego "idę z grającą komórką i wyglądam jak pół rzyci zza krzoka" znieść się po prostu nie da. Zwłaszcza, że coraz częściej spotkać ich można także na ulicy.
Jestem osobą tolerancyjną. Nie wpierniczam się w niczyje gusta, poglądy i wartości tak długo jak nikt nie wpiernicza się w moje. Zmuszenie mnie, a także innych pasażerów pojazdu, tudzież innych przechodniów na ulicy do wysłuchiwania "umpa-umpa" zdolnego wydudnić tyłek do mózgu (lub vice versa) tudzież jęków i kwików przy akompaniamencie orkiestry symfonicznej zarzynanych zwierząt w oborze jest takim właśnie wjeżdżaniem i demolowaniem progu tolerancji zarówno mojego, jak i osób dookoła mnie. Potem wszyscy dziwią się i narzekają, że nie zwalnia się miejsca osobie starszej i ogólnie panuje kultura chamsko-drobnomieszczańska. Ludzie tacy nie są. To godzina w zapchanej po sufit metalowej puszce rozbrzmiewającej dźwiękami zespołów Kombinat Górniczo-Hutniczy, czy Tokio Hotel (w którym, jak ostatnio się dowiedziałem ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, grają przedstawiciele płci męskiej, a nie żeńskiej) powodują, że poziom tolerancji opada, a agresja jest niemal widoczna w powietrzu.
Ludzie są z natury ludźmi - bywają dobrzy, ale nie są święci. Mają za to święte prawo żeby szlag ich trafił. Te młotki w pojazdach komunikacji miejskiej wcale nie służą do rozbijania szyb w razie wypadku.
Umieścił je tam ktoś, kto wie, że w końcu zdobędziemy się na odwagę i uczynimy nasze przejazdy dużo przyjemniejszymi.
13 grudnia 2007   Dodaj komentarz
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Cabe | Blogi